Terapeuta – Kto to taki?

Terapeuta jest przede wszystkim człowiekiem z krwi i kości jak każdy z nas. Mimo to, że terapeuta niewątpliwie jest człowiekiem, często, kiedy pomyślimy o spotkaniu z nim to wzbudza to w nas różne lęki i fantazje. Dlaczego tak jest i z czym się nam kojarzy terapeuta, terapia? Spróbuję przyjrzeć się temu tematowi z różnych perspektyw (wybranych):

Ja do terapeuty? Nie, nigdy! Pierwsza trudność to niewątpliwie potoczne rozumienie problemów mentalno-psychicznych, jako społecznie wstydliwy temat. Obecna przestrzeń społeczna skupia się przede wszystkim na sukcesach, stanie posiadania i robienia dobrego wrażenia. Przez media jesteśmy karmieni często informacjami negatywnymi i raczej niekorzystnymi. Jesteśmy zaabsorbowani poszukiwaniem sukcesu w swoim życiu i jego osiągnięciem. Momenty, które nas zatrzymują w życiu to np. brak sił, i/lub choroba. W takich sytuacjach mamy przyzwolenie i zgodę na to, aby leczyć się i korzystać z pomocy lekarskiej i medykamentów. Wielu spośród nas żyje w przekonaniu, że choroby, niedomagania traktowane są wyłącznie jako choroba ciała.

Natomiast kłopoty naszej części emocjonalnej są ignorowane i wypierane. Są tak niezrozumiałe, że napawają lękiem do tego stopnia, że są pomijane i unieważniane. Wciąż wielu osobom trudno przyjąć, że NIE jesteśmy tylko fizycznym ciałem, ale całością, w skład której wchodzą również emocje. Choroby psychosomatyczne są najlepszym przykładem na to, że pozbywanie głosu naszej emocjonalnej części, skutkuje tym, że w „imieniu” niechcianych emocji odzywa się nasze ciało.

Skorzystanie z pomocy terapeutycznej potocznie kojarzy się z napiętnowaniem w oczach innych i własnych. Własne doświadczenie terapii pozwoliło mi zmienić perspektywę, zrozumieć siebie, swoje reakcje, jednocześnie poszerzając własną samoświadomość. Rozwój samoświadomości to długa droga, która trwa tak naprawdę całe życie.

Ja nie jestem chory – na terapię chodzą tylko ludzie naprawdę chorzy. To jest potoczne stwierdzenie – stwierdzenie, które mówi – jestem chory psychicznie. To nie jest prawda i jest krzywdzącym powszechnym przekonaniem. Na terapię zgłaszają się różne osoby, które mogą doświadczać dyskomfortu związanego z jakąś sytuacją, emocjami, odczuciami z ciała, z jakąś relacją, chcą lepiej siebie zrozumieć i bardziej efektywnie funkcjonować w życiu. Zgłaszają się też osoby, które doświadczają poważniejszych kryzysów i chorób, gdzie psychoterapia może być również pomocna.

Jakie wykształcenie ma terapeuta? Zawód terapeuty w Polsce nie jest jeszcze ostatecznie uregulowany, mimo że prace w tym obszarze trwają już wiele lat. Najprościej, psychoterapeuta to osoba, która ukończyła studia wyższe i ukończyła kilkuletnie certyfikowane szkolenie z zakresu psychoterapii (najczęściej 4 letnie).

Czy mogę zaufać terapeucie? Jaką mam pewność, że to czym podzielę się z terapeutą nie będzie gdzieś ujawnione, nie ujrzy światła dziennego? Tutaj, chciałbym zaznaczyć, że wszystkie tematy, które poruszane są na sesjach terapeutycznych objęte są klauzulą poufności, z wyłączeniem spraw związanych z zagrożeniem zdrowia i życia. (patrz również kolejny punkt).

Wątpliwość czy terapeuta może mi w jakikolwiek sposób zaszkodzić? Terapeuta powinien pracować na rzecz swojego klienta (w zakresie celu terapii uzgodnionego z klientem) oraz powinien korzystać z regularnej superwizji. Superwizja pozwala spojrzeć na proces terapeutyczny z punktu widzenia certyfikowanego superwizora-psychoterapeuty. Zadaniem superwizora jest nadzorowanie jakości procesu terapii – a więc również praca na rzecz klienta. Klient ma prawo wiedzieć, czy terapeuta korzysta z superwizji. Na superwizji terapeuta nie podaje superwizorowi pełnych danych klienta. Zwykle podaje imię klienta, może opisywać jego cechy oraz przebieg procesu terapeutycznego, ale w taki sposób by osoba taka nie była zidentyfikowana przez superwizora. Ponadto terapeuta powinien działać zgodnie z kodeksem etycznym organizacji branżowej, w której jest zrzeszony. Wszelkie wątpliwe sprawy należy zgłaszać do komisji etyki.

Czy terapeuta przeszedł własną terapię? W zależności od nurtu, w którym terapeuta pracuje własna terapia jest niezbędna. W nurcie, w którym my pracujemy – Gestalt – jest to wymogiem. Własna terapia pozwala na ciągłe poszerzanie własnego samorozumienia i świadomości. Własna terapia terapeuty przyczynia się również do lepszego rozumienia klientów i przyczynia się do ich rozwoju, działania na ich korzyść.

Ile trwa proces terapii? Nie ma jednej odpowiedzi, ponieważ klienci mogą przychodzić z różnymi sprawami, w przypadku niektórych pomocne może być klika spotkań, a w innych przypadkach wiele miesięcy. Wszystko uzależnione jest od zakresu tematów, którymi klient chce się zająć oraz od jego zaangażowania.

Terapia oparta na nauce o człowieku. Proces terapii oparty jest na kompleksowym i wielowymiarowym rozumieniu człowieka, koncepcji rozwoju człowieka, jego psychologii a także modeli i teorii naukowych oraz filozoficznych.

Lechosław Nowak

Gestalt-Zurich

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *